JIMMY H. I MONIKA NAJBARDZIEJ KOLOROWA NA ŚWIECIE/ JIMMY H. AND THE MOST COLOURFUL MONIKA IN THE WORLD


Poranki zaczynam od przeglądu spraw najważniejszych, czyli tego, co wydarzyło się na świecie
czyli jaki kolor wpadnie mi w oko, jaka stylizacja przemówi do mnie głosem tubalnym,
kto stworzył coś zjawiskowo pięknego, kto się uśmiecha itd.
Polityką ani światową ani krajową zajmować się nie mogę, bo zielenieję i żółknę, a wiadomo wszystkim, że te dwa kolory na twarzy mocno niezdrowe są.

I tak, jak zawsze, o poniedziałkowym świcie, ukazała mi się węgierkowo- śliwkowa,
moja piękna Monika. Kobieta chyba najbardziej kolorowa jaką znam. Mistrzyni metamorfoz.
Monika, która ma tą niesamowitą zdolność ujrzenia we wszystkim co ja otacza, fascynującego detalu,
drobiazgu jakiegoś, który natychmiast projektuje jej w głowie te ukochane przez mnie stylizacje
LIFE OF DRESS- bloga modowego Moniki i artystki fotografii Ewy.
Więcej w poście o naszym kapeluszu HUNNY ORANGE BUNNY.


Nie muszę chyba pisać, że za każdym razem, kiedy widzę kapelusze, które wyszły z moich rąk,
wystylizowane tak niesamowicie, jak moje Klientki potrafią, radość moja nie ma granic.
Jestem szalenie dumna i z mojej pracy, i z tego, jak świat odbiera to, co robię.

Kapelusz JIMMY H. ma oczywiście swoją historię.
Powstał wtedy, kiedy Monika przyszła do pracowni po raz pierwszy i zaczęła mierzyć wszystkie kapelusze w pracowni LALLU CHIC. Na stole leżał prawie skończony Pan Szorstki- o tym czarnym zjawisku i mojej drugiej Monice- tej bardzo pozytywnie szalonej przeczytacie w tym poście
Przymierzyła i cóż... zakochała się! Nic dziwnego. Ten kapelusz jest po prostu piękny!
Wysoki, klasyczny, szalony i BOSKI! LALLU CHIC-owy totalnie.


Wiem, jaka była pierwotna stylizacja w zamyśle Moniki. Pewnie niedługo ukaże się oczom
nas wszystkich. Wcześniej jednak Monika ubrała go ot tak, i kiedy znajomi zobaczyli ja w tym śliwkowym, głęboko fioletowym cudzie na głowie, krzyknęli JIMMY HENDRIX!!!
Taaaaak....
Krzyknąć coś takiego i co się dzieje?
W głowie Moniki burza, tajfun, orkan! Biegnie do szafy swojej przepastnej- bo inna być raczej
nie może!- i wyciąga z niej bluzę JIMMY H. w kolorze adekwatnym- podobno ma je w kolorach wielu :-), zestawia z cudnymi, najmodniejszymi obecnie sztruksami, wdziewa płaszczyk z kołnierzem z norek i voilà!!!
Jest FIOLETOWO ZJAWISKOWA MONIKA w kapeluszu z wielką, przerysowaną kokardą.
Taką, jak Monika lubi. Bo to jest miłośniczka rzeczy nieoczywistych. Przerysowanych.
Jedynych w swoim rodzaju. Odlotowych, oldschoolowych. Kolorowych.

Uwielbiam takie Kobiety. I nie ma w mojej pracy większej satysfakcji, niż ta, kiedy oglądam takie zdjęcia. Tworzymy z moimi Klientkami DUET DOSKONAŁY! Niezaprzeczalnie i bezsprzecznie!
I tym miłym, śliwkowym o poranku akcentem, żegnam się z Wami i uciekam w śniegowe szaleństwo! Miłego dnia!
Pa pa!

P.S. Nie zapomnijcie odwiedzić instagrama i konta dziewczyn LIFE OF DRESS!
Tam się dopiero kolorowo odlotowo dzieje!


MODEL: Monika Gręda Life Of Dress
PHOTO: Ewa Husejko Life Of Dress

Komentarze

Popularne posty