PAN SZORSTKI I MONIKA TOTALNIE SZALONA/ MR.HARSH AND TOTALLY CRAZY MONIKA

 
Szaleństwo ma wiele twarzy. Wiele kolorów. Monika jest najbardziej pozytywnie zakręconym szaleństwem tęczowym. Poznałam ją, kiedy przybiegła do mnie na minut pięć w kwestii zamówienia swojego odlotowego toczka ślubnego. Cała komiczna historia tutaj.
I od tej pory została wielbicielką LALLU CHIC, za co bardzo jestem jej wdzięczna.
A najbardziej chyba za to, że regularnie utwierdza mnie w przekonaniu, że nie jestem sama w wędrówce pod prąd w kwestii miłości do nieoczywistych zestawień kolorystycznych, szalonych butów, nienawiści do narzuconych schematów w kwestii mody polskiej ulicy, walki z szarością, itd. itp. A kiedy jeszcze Wam powiem, że ta moja "Alicja" pracuje w szacownym acz bardzo zmurszałym i zdecydowanie skostniałym modowo hmmm... urzędzie..... i ubiera się tak, jak na załączonym gdzieś poniżej obrazku, stwierdzicie sami, że nie da się jej nie wielbić miłością totalną i absolutną!

 

I teraz spróbujcie sobie wyobrazić moje niepisanie wielkie zdziwienie, kiedy Monika zawitała
do atelier i zażyczyła sobie kapelusz- tak, ten wysoki i CZARNY!!!!
Myślę sobie- ok. Czarny niech będzie. W końcu to klasyk. Czarny zawsze w garderobie każdej fashionistki być musi!
Siadam zatem do niego, zaczynam bogactwa różne na nim upinać, koraliczki może? Perełki? Kokardki? Inne jakieś firdygały? Żeby taki Lallu Chic-owy był....
I co słyszę??? Od tej wielbicielki rzeczy nieoczywistych? Konstruktorki zestawień kosmicznych?
Słyszę otóż: NIC! Ma być NIC! No może ewentualnie aksamitka..... Bo ja bym chciała, żeby on
był taki..... SZORSTKI! :-) :-) :-)


Nie da się ukryć, że dla mnie stworzenie kapelusza, który ma NIC jest praktycznie a'wykonalne.
Z drugiej strony nie ma dla mnie rzeczy- a tym bardziej kapeluszy- niemożliwych do zrobienia :-)
Powstał więc ten Pan Szorstki. Z aksamitką delikatnie zakręconą. I brzegiem zębato wygryzionym.
Naszym od tej pory znakiem rozpoznawczym kapeluszy typu SZORSTKI :-)


I biega ta moja Monika w tym swoim Szorstkim tu i tam. I wygląda BOSKO!
Pasuje jej ta czerń klasyczna. I ta forma podwyższonej fedory.
Monika sportowa w zimowej Warszawie. Szalona "Alicja".
Miłośniczka mody w najlepszym tego słowa znaczeniu.
Pięknie sfotografowana przez męża swego osobistego...
I aksamitny, filcowy Pan Szorstki.



Komentarze

Popularne posty