ELOISE AT THE PLAZA HOTEL INSPIRED





I suppose that little Eloise could not have met neither Elsa Schiaparelli nor Susan Talbot,
but all of them have a lot to do with one of my favourite hats from
NEW YORK WONDERLAND collection.

Przypuszczam, że mała Eloise nie mogłaby spotkać ani 
Elsy Schiaparelli ani Susan Talbot,ale wszystkie te panie 
mają wiele wspólnego z jednym z moich ukochanych 
kapeluszy z kolekcji NEW YORK WONDERLAND.

Elsa Schiaparelli- the extremely talented fashion designer ,
author of the SHOCKING PINK name of the one and only 
magenta shade (more about Elsa in my post here: http://lalluchic.blogspot.com/2013/07/genius-elsa-schiaparelli-shocking-pink.html )
inspired me to choose the colour of this cloche hat. 
Besides being so vivid and so feminine, it is also the colour that drew me to hats design and therefore will be my beloved for ever!


Elsa Schiaparelli- niesamowicie utalentowana projektantka, 
autorka nazwy SHOCKING PINK- jedynego, niesamowitego odcienia magenty (więcej o Elsie Schiaparelli w moim poście tutaj:
http://lalluchic.blogspot.com/2013/07/genius-elsa-schiaparelli-shocking-pink.html )
zainspirowała mnie do wyboru koloru tego kapelusza.
Poza tym, że jest to kolor niezwykle żywy i radosny, 
jest też bardzo kobiecy. I jest to kolor, który doprowadził 
mnie do projektowania kapeluszy. 
Dlatego będzie moim ukochanym na zawsze!


Not much is written about Susan Talbot- the very famous 
French couture milliner,but her hats were definitely statement pieces. She was lucky to live in times when hats were
the usquestionably MUST HAVE and what she created was 
the dream of thousands of women.
I once saw her hat in Polish issue of Harper's Bazaar. 
Could not take my eyes of it.
The shape, the structure of materials, the design itself. 
Just perfect!
So my Eloise got a little bit from Ms. Talbot as well.

Niezbyt wiele napisano o Susan Talbot- francuskiej modystce couture, ale jej kapelusze były definitywnie czymś, 
obok czego nie dało się przejść obojętnie.
Miała to szczęście, że żyła w czasach kiedy kapelusz 
był bezsprzecznie MUST HAVE całej kreacji,
a to co stworzyła, było marzeniem tysięcy kobiet.
Raz zobaczyłam jej kapelusz w polskim wydaniu Harper's Bazaar.
I nie mogłam od niego oderwać oczu. 
Kształt, struktura materiałów, dizajn sam w sobie.
Po prostu perfekcja!
Tak więc moja Eloise ma odrobinkę od Pani Talbot.



And who is Eloise?
Well. Just a little girl who lives with her nanny in the penthouse at the top
of the Plaza Hotel in New York City.
A girl from the little girl's story by Kay Thompson.


Visiting New York without breathing the air of Central Park is definitely not possible!
Walking up 5th Av. towards the green paradise, you can not miss one of the most beautiful, and one of the oldest hotels in NY. 

The place of timeless elegance.
Jill and me went there for a wonderful cup of coffee.
And she told me that we have to visit Eloise shop. Not asking many questions I followed my friend to... a pink, pink and pink children's shop! I am not a big fun of such an overwelming amount of pink colour but this place has this SOMETHING that lets you feel simply cozy there.
Trying to recall my bedroom when I was a little girl.... Well- this place- even so pink- could be the dream of many, many little girls from all over the world I suppose.


A kim jest Eloise?
Małą dziewczynką, która mieszka z nianią w penthousie najwyższego piętra
hotelu Plaza w Nowym Jorku.
Dziewczynką z książki dla dzieci Kay Thompson.


Odwiedziny w Nowym Jorku bez odetchnięcia powietrzem 
Central Parku są absolutnie niemożliwe!
Idąc w górę 5-tą Aleją w stronę zielonego raju, nie można 
nie zauważyć jednego z piękniejszych budynków 
i jednego z najstarszych hoteli NYC-  Plaza Hotel. 
Miejsca ponadczasowej elegancji.


 
Jill i ja poszłyśmy tam na pyszną kawę.
I powiedziała mi, że musimy odwiedzić sklep Eloisy. 
Nie zadając wielu pytań poszłam za mą przyjaciółką 
do... różowego, różowego i różowego sklepu dla dzieci!
Nie jestem fanką tak przytłaczającej ilości różu, 
ale to miejsce ma naprawdę to COŚ,
co sprawia, że nawet będąc dość dorosłą dziewczynką, 
czułam się tam po prostu słodko.
A kiedy przypomniałam sobie pokój mojego dzieciństwa- tak.
To miejsce- nawet tak różowe- mogłoby być marzeniem wielu dziewczynek z każdego zakątka świata.


And that is the little list of my inspirations for creating 
the shocking pink Eloise cloche.
Soft, rabbit fur felt, silk velour, silk shantung, Swarovski Stones.
Looking at this hat I will always remember visiting Plaza Hotel, drinking coffee with Jill, her story of watching 
Eloise At Christmastime with her daughter 
for over 20 years each Christmas.
And you know what? Last Christmas I sat down 
with my daughter and watched Eloise, too.


I tak oto wygląda mała lista moich inspiracji do powstania 
klosza (kształt kapelusza) Eloise w kolorze szokującego różu.
Mięciutki filc z włosia królika, jedwabny aksamit, 
jedwabny szantung, kamienie Swarowski.
Patrząc na niego zawsze będą pamiętać wizytę w hotelu Plaza, kawę z Jill, jej historię o oglądaniu ze swoją córką filmu 
Eloise At Christmastimew każde Święta Bożego Narodzenia 
od co najmniej 20 lat. I wiecie co? W ostatnie Święta usiadłam 
z moją córką i też obejrzałam Eloise At Christmastime.

PHOTO OF THE HAT:
Tomasz Pastyrczyk www.gophoto.pl
MODEL: Alicja Olejnik
HAIR: Monika Zdanowska- Woźniczak
www.fryzjerviva.pl
MAKE-UP: Anna Kaczmarek



Komentarze

Popularne posty