HAPPY HATTY HALLOWEEN !!!

 
 

Halloween za progiem!
I ja naprawdę się cieszę!
Polska jest krajem ludzi, którzy w odwiecznym zwyczaju
mieli zadumę i smutek w tym pierwszym dniu listopada.
Dzień Wszystkich Świętych-
gdyby pomyśleć o nim troszkę głębiej-
powinien być w pewnym sensie szczęśliwym dniem.
Ale tak nie było i wciąż nie jest.
To piękny dzień zadumy, wizyt na grobach,
cmentarzy rozświetlonych milionami zniczy,
grobów usłanych dywanami kwiatów.
I niech tak będzie. Tradycja.
Coś, co należy szanować i nie zmieniać.

Halloween is coming!
And I am so glad really!
Poland is the country of people who were used
to mourn on the first day of November.
All Saint's Day and - when thinking about it deeper-
it should be in a sense a happy day.
But it was not and still is not.
It is a beautiful day of meditation, visiting our cemetries
elightened by millions of candles and covered
with carpets of flowers on the graves.
And let it be like that. Tradition.
Something to respect and not to be changed.

Ale na szczęście dla mnie i dla mych dzieci
tradycja Halloween przybyła kiedyś do Polski
i z każdym rokiem celebrowana jest bardziej i bardziej.
Przyjęcia, dynie, cukierki albo psikusy i te cudowne kostiumy!
To jest to co mnie uszczęśliwia!
To jest to, co sprawia, że uśmiecham się jeszcze bardziej!
To jest to, co czyni ten przeddzień Wszystkich Świętych
tak fajnym i zabawnym.
Śmierć nie ma strasznego oblicza!
A gdy czasami natknę się na meksykańskie cukrowe czaszki
i meksykańską tradycję Dia de los Muertos
( Dzień Zmarłych)..... Oj! To coś, co warte jest odrębnej opowieści. Ale może nie w tym roku.
Za dużo do zrobienia, za mało czasu.
Zrobię dogłębne "badania" na temat. Obiecuję!

But luckily to me and my children- Halloween tradition
came to Poland and every year it is celebrated more and  more.   Parties, pumpkins, treat- or- trick
and these wonderful COSTUMES!
That's what makes me happy! That's what makes me smile!
That's what makes the day so nice and funny.
Death is not so scary any more.
And when I sometimes encounter the Mexican Sugar Skulls
and their tradition of Dia de Los Muertos!
Oh! That is really worth a separate story but maybe
not this year. Too much work, too little time.
But I have to do a serious research on the subject.
Promise!
 
 

I tak każdego roku- odkąd moje przyjaciółki z liceum i ja-
z naszymi rodzinami- rozpoczęłyśmy tradycję
( jedną z wielu zresztą;-)- Halloween party-
ten dzień stał się DNIEM DO OCZEKIWANIA!
To są tak fantastyczne chwile, kiedy patrzy się na dorosłych poprzebieranych w potworne stroje, z okropnym makijażem,
dzieci śmiejące się z siebie i straszące się nawzajem,
wszyscy pochłaniają czarny makaron,
piją "strach zapytać co drinki, itd., itp.
Miły to czas.
Listopad za oknami a śmiech w sercach i na duszy.

And so every year- since my college best friends and me-
with our families- started the tradition of Halloween parties-
it became A DAY TO WAIT FOR!
It is such a fantastic time to see grown- ups wearing spooky clothes, having horrid make- up, children laughing at each other and screaming, all of us eating awful, black pasta and drinking "who knows what" drinks:-)
It is a nice time.
November behind the windows but laughter in hearts and souls.

Oj! Zapomniałabym napisać o moim niesamowitym kapeluszu! Mini kapeluszu. Cylinderku!
Taki gotycki. Taki arystokratyczny. Taki steampunk'owy.
Bardzo Halloween'owy, nie sądzicie?

Ups! I would forget to write about my gorgeous hat!
A mini top hat!
So Gothic. So aristocrat. So steampunk.
Very Halloween, don't you think?

 

To była niesamowita radość tworzyć ten cylinder.
Uwielbiam grochy. Uwielbiam też błyskotki.
Ale i uwielbiam kiedy wszystko, co wychodzi spod mych rąk
ma ta szczyptę elegancji, fantazji
i jest inne niż można by się spodziewać.
Tak więc mój cylinderek- nazwany został ALICJA W KRAINIE CZARÓW. Imię dla niego przyszło ot tak
i wtedy ni stąd ni z owąd ujrzałam królika!
Więc jak byłoby to możliwe nie posadzić go na rondzie?
Niemożliwe!
I tak mamy setki fioletowych, metalicznych grochów
unoszące się na czarnym, jedwabnym żakardzie.
Jest i opalizująca, zielono- fioletowa kokarda, francuska,
jedwabna woalka vintage i malutki kryształki Swarovskiego.
No i królik!
Alicja- modelka moja- wygląda w tym cylindrze po prostu niesamowicie. Tak sądzę.
Osobiście to zdjęcie mojego kapelusza ubóstwiam.

It was such a fun to create it. I love polka dots.
I love shiny things.
But I also love when everything that comes
out of my hands has a hint of elegance,
fantasy and is different than expected.
So my mini top hat is called ALICE IN WONDERLAND.
The name came just like that and then suddenly I saw this rabbit!  So how would it be possible not to sit him on my hat?
Impossible! So there are hundreds of purple,
metallic dots floating on the black, silk jacquard.
There is an opalescent bow, vintage french veiling
and tiny little Swarovski crystals.
And there is the Rabbit!
Alice- the model:-)- looks perfect in it I think.
I personally love this photo of my hat.

A teraz idę myśleć o moich dyniach i zostawiam Was z kilkoma zdjęciami mojej Alicji w Krainie Czarów,
jak i z kilkoma zdjęciami prześlicznych, cukrowych
czaszek dyniowych.
Dwia ceramiczne Damy są dziełem Lafuente.com
Zjawiskowe!

CUDOWNEGO HALLOWEEN WAM ŻYCZĘ !!!

So now I am going to think about my pumpkins
and I leave you with a few photos of my
ALICE IN WONDERLAND as well as
 with a few photos of gorgeous Sugar Skull Pumpkin Heads.
Two  ceramic Ladies are the art of Lafuente.com
Amazing!

HAVE A FANTASTIC HALLOWEEN !!!



www.lalluchic.com
https://www.etsy.com/shop/LalluChicHatCouture



 
 
 
 
 



 
 


ALICE IN WONDERLAND hat
Credits:
PHOTO: Tomasz Pastyrczyk
www.gophoto.pl
MODEL: Alicja Olejnik
HAIR: Monika Zdanowska- Woźniczak
www.fryzjerviva.pl
MAKE-UP: Anna Kaczmarek

Komentarze

Popularne posty