"FAIRY" BUTTERFLY, AMAZING WEDDING DRESS AND LOTS OF LAUGHTER


On Saturday I had a great opportunity "to be the part" of the fashion show by Justyna Ołtarzewska.
Her dresses are truly and extremely feminine. No matter what kind of a figure a woman has- 
Justyna loves the challenges. She loves her dresses. She loves what she does. 
She is a dress artist. Her latest collection was inspired by the evanescence of butterflies.
In the collection every woman can find casual, everyday dresses with the motif of the butterfly's wing, evening dresses- my favourite one in the peach colour that reminds me of the Marylin Monroe's dress  is found in one of the photos and of course wedding gown. 


W sobotę miałam zaszczyt "być częścią pokazu" kolekcji Justyny Ołtarzewskiej.
Jej sukienki są naprawdę niezwykłe kobiece. Nie ma znaczenia jaką figurą dysponuje Kobieta- Justyna kocha wyzwania. Kocha swoje sukienki. Kocha to, co robi. I jest sukienkową artystką.
Jej ostatnia kolekcja- inspirowana ulotnością motyli zachwyciła mnie absolutnie.
Każda kobieta znajdzie coś dla siebie- począwszy od sukienek codziennych, przez zjawiskowe kokatajlowe- jedna z nich w kolorze brzoskwini, przypominająca mi sukienkę Marylin Monroe
jest na zdjęciu wśród innych- po niesamowite suknie ślubne.


When I saw this wedding piece of art, I sighed. Very simple yet so elegant front might not give 
you the impression of what waits for you at the back of the dress. Hand cut and hand sewn part of the butterfly wing. Gorgeous. Impressive. So chic.





Kiedy zobaczyłam to ślubne dzieło sztuki- zaniemówiłam! Niby prosty a tak elegancki przód
może nie zdradzać tego, co czeka na nas z tyłu! Ręcznie wycinane i ręcznie szyte skrzydła motyla.
Przepiękne. Niesamowite. I takie CHIC!



And to be honest- I was very honoured to create a headpiece perfect for this outfit.
I can not say it was an easy project to accomplish. But the more difficult the task- the better.
And as my friend said- with the pain, comes great gain and satisfaction. True. 
Although the holes in my fingers still exist. Well- embroidering so many layers of a fabric 
with hundreds, if not thousands of beds takes time and is very painful. But what a reward! 


Byłam doprawdy zaszczycona tworząc fascynator pasujący do tej sukni.
Nie mogę powiedzieć, żeby było to łatwy do wykonania projekt. Ale im większe i trudniejsze wyzwanie, tym lepiej. I jak mówi moja przyjaciółka- z bólem przychodzi satysfakcja. Prawda.
Chociaż dziury w palcach mam po dziś dzień. Cóż- wyszycie tego cuda setkami, jeśli nie
tysiącami koralików jest i bardzo bolesne i zajmuje naprawdę mnóstwo czasu.
Ale jaki efekt! I jaka nagroda!




Seeing this gorgeous butterfly headpiece "ALIVE" on a beautiful model wearing another 
piece of art - butterfly wedding dress is a fantastic feeling. 
And when the model is accompanied as a Bridegroom by one of the best dressed men 
in Poland- famous blogger- Rafał Przetak... well, then I can say I am really, really PROUD! 
By the way- have a look at Rafal's blog here
Very interesting with beautiful pictures and nice to follow. 




Widząc tego cudnego motyla "ŻYWEGO" na pięknej modelce ubranej w kolejne motylowe
dzieło sztuki jest zaiste niezwykłym przeżyciem.
A kiedy jeszcze modelce towarzyszy w roli Pana Młodego jeden z najlepiej ubranych Polaków-
blogger modowy Rafał Przetak... cóż mogę powiedzieć więcej- jestem bardzo dumna!
A tak przy okazji- zachęcam do rzucenia okiem na blog Rafała tutaj.
Ciekawa, interesująca treść, świetne zdjęcia i miło jest dowiedzieć się więcej o mężczyznach,
niż wiedziałam do tej pory.




Justyna Ołtarzewska with the model wearing the stunning wedding butterfly gown


I hope you liked these few photos. And I hope you liked my butterfly headpiece called FAIRY.

Good night!

Mam nadzieję, że podobało Wam się tych kilkanaście zdjęć z pokazu.
I mam nadzieję, że podobał Wam się mój motyl nazwany FAIRY.


Dobrej nocy!

PHOTOS: Jarosław Antoniak i Hania Bulczyńska







23/04/2016

Komentarze

Popularne posty