ANGEL WOMAN IS MY FRIEND! THE ESSENCE OF A LADY, PART III.




It is said that making friends after high school is generally not easy and such friendship
does not last long.
I met Iwonka 17 years ago on the skiing camp.
She was then a wife of a man, who presumably had not realised that she was pure kindness,
true love, absolutely warm at heart woman.
Today, when we live in a crazy world, it is very difficult to notice, that there are people around us, whom we describe simply as angels.
And I had the opportunity to meet her, get to know her and for over 17 years we have been
in contact and our friendship lasts.

Mówi się, że zawieranie przyjaźni w wieku "post licealnym" jest generalnie niełatwe i
takowe przyjaźnie nie utrzymują się długo.
Iwonkę poznałam 17 lat temu na wyjeździe narciarskim.
Była wówczas żoną mężczyzny, który najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy, że spotkał na swej drodze samo dobro, ciepło i chodzącą miłość.
Dzisiaj, żyjąc w takim tempie, w jakim większość z nas żyje, ciężko jest dostrzec, że mamy
wokół siebie ludzi, którzy  są jak te przysłowiowe anioły. 
A ja ją taką spotkałam, poznałam i od tych ponad 17 lat- z większymi lub mniejszymi przerwami- trwamy w przyjaźni.



She has never called me different than Haneczka, I have not said different than Niunia.
We are absolutely, totally different. She is serenity, calmness, delicateness and her way
of speaking make me ALWAYS slow down in her presence.
I calm down, I leave my energy behind me.
Meeting Niunia is like a balm for everyday madness. And this sweet, divine laughter....
She never says NO. And if I need help, I do not have time to ask for it as the help comes first!
She knows what I am talking about :-)
It is such a blessing to have such friends around.

Iwonka nigdy nie nazwała mnie inaczej niż Haneczka, ja nie powiedziałam o niej inaczej
niż Niunia. Jesteśmy totalnie, absolutnie, kompletnie inne. Ona to spokój, opanowanie,
delikatność i taki sposób mówienia, że ja ZAWSZE przy niej zwalniam, wyciszam się i uspokajam.
Spotkanie z Niunią jest balsamem na szaleństwo dnia. I ten jej cudny, uroczy śmiech, który absolutnie mnie rozbraja...
Nigdy nie odmówi pomocy. A i prosić o nią nie potrzebuję, bo nie zdążę pomyśleć, a pomoc nadchodzi- Ona wie, o czym mówię:-)
Dobrze mieć takich ludzi przy sobie.


When I invited Iwonka for the photo session, I knew that the photos will be magical-
as Katarzyna does not take others.
But when I saw the photos, I received, Kate's genius was revealed with Iwonka.
It is not difficult to get to know a woman who talks much, moves fast, she is seen here and there
and even behind the corner, laughs that you can hear the real joy....
Sitting in front of a woman who is an oasis of calm and has an angelic patience for everyone
and everything, it is very hard to show what is hidden inside her.
It is difficut to "open" such a person and her soul.
That's what I thought then.

Kiedy zaprosiłam Iwonkę na sesję, wiedziałam, że zdjęcia będą czarodziejskie- bo Katarzyna
innych po prostu nie robi.
Ale kiedy obejrzałam to, co otrzymałam, geniusz Kasi objawił się właśnie przy Iwonce.
Nie ma zbytniej trudności w szybkim poznaniu kobiety, która dużo mówi, szybko się porusza,
widać ją tu i tam i jeszcze za rogiem. Śmieje się tak, że słychać tą radość.
Przy Kobiecie, która jest oazą spokoju i ma anielską cierpliwość do każdego i wszystkiego, ciężko  pokazać to, co ma w duszy. Ciężko jest taką osobę "otworzyć" i zajrzeć do środka.
Tak mi się przynajmniej wydawało.




And Kate The Great saw Niunia exacly as she is!
She discovered and revealed everything!
It was amazing!
And what she wrote after the photos had been sent:
"Kindness in a human body! Since I do not know when, I have not felt like hugging to someone
as much as to Iwona! Divine! Beautiful! Surrounded by an amazing air of feminity and warmth.
The true, real Lady.
It was absolutely impossible not to fall in love with her within five minutes :-)".

A ta Katarzyna Niesamowita zobaczyła Niunię taką, jaka jest naprawdę!
Odkryła  i pokazała wszystko!
To było po prostu piękne!
I jeszcze to, co napisała po wysłaniu mi zdjęć: "Dobroć w cielesnej postaci!
Od niepamiętnych czasów nie odczuwałam takiej ochoty do kogokolwiek się "ciepło" przytulić
jak właśnie do Iwony! Cudowna!  Piękna, otoczona niezwykłą aurą kobiecości i ciepła.
Prawdziwa Dama.
Po prostu nie dało Jej się nie pokochać w ciągu pierwszych pięciu minut ;-)"


Apart from the fact that she is beautiful, she is tall, with huge eyes in the colour 
of dark chocolate. The eyes of a gazelle.
Class. 
And I think that it is the only woman in a presence of whom I hide inside myself
and calm down a bit :-)
This time a happy wife of a wonderful, good man, who knew at once what a person he had met. 
Mum of three kids.
My Niunia.

Pomijam już ten drobny fakt, że jest śliczna. Wysoka.
Z wielkimi oczami koloru gorzkiej czekolady. Oczami sarny.
Klasa.
I jest to chyba jedna jedyna kobieta, przy której ja chowam się w sobie i trochę cichnę :-)
Tym razem szczęśliwa żona cudnego, dobrego człowieka,
który od razu wiedział jaką osobę spotkał :-)
Mama trójki dzieci.
Moja Niunia.

And when I look at these photos, I honestly think that to be a fulfilled artist- 
whether a photographer, a shoemaker or a milliner- without having the ability to read someone's 
soul- one can not be happy to the full extent.
I am happy. What I have created so far, altogether with the genius of Kate 
the photo artist and the beauty of the real women-I can say that is a piece of a great work, 
don't you think?

I kiedy patrzę na te zdjęcia, szczerze uważam, że aby być artystą spełnionym -czy to fotografem,
czy szewcem czy też modystką- bez umiejętności zajrzenia i czytania w czyjejś duszy, nie można
być szczęśliwym w pełni.
Ja jestem. To co stworzyłam do tej pory, razem z genialną Kasią- artystką fotografii i pięknem zwykłych kobiet- mogę śmiało stwierdzić, że zrobiłyśmy kawał dobrej roboty, nieprawdaż?




Model: Iwona
Photo: KPMultimedia Katarzyna Purchalak
Fascinator: Lallu Chic Couture Millinery by Hania Bulczyńska


Komentarze

Popularne posty