LALLU CHIC, BOW SUPERB, GOLDEN SHOES AND MERRY CHRISTMAS!

Another year is almost over. 
I do not know how and do not know when.
Definitely too fast. 
But that is how our life speeds up every single year. 
The very great many of my friends would say that they are getting older and that is nothing to be happy about but for me each year brings so many good things, so many new situations, so many 
new people, even more fantastic experiences, mornings of happiness, days of laughter and hard work that fulfills my heart and soul that when I start thinking about it- there is just one question- WHAT MORE CAN I DREAM ABOUT?
I am happy, healthy and hard working person. 
My family is laughing, children are quarreling, shouting 
but they still have good, happy life. 
My husband has his new hobby- building houses. 
My cats and the dog could not dream about better life, too. 
So I have really lots to thank for:-)
And I do! 


Since I have started my millinery business, the world surrounding me changed its hues to more vivid ones. 
I changed my perception of colours, suddenly noticing that vivid red is perfect, fuchsia the most perfect of all and that endless shades of blue make me slow down and begin dreaming about 
the Neverland- very soothing experience by the way and without 
it none of my collections could come to reality.

Creating my last collection "LE CHIC PARISIEN" was a true pleasure of course as I absolutely love what I do and life 
without hat making would not ever be the same. 
"LE CHIC PARISIEN" SS 2015 is mostly a collection of more casual than editorial hats. 
To be honest- it was not easy for me not to let my imagination 
flow to "beyond fantasy world", which my mind tends to go 
every day. It was hard to scold myself for abstract thinking during 
the process of creation. I do love extremely eyecatching pieces-whether it is a hat, shoes or any other accessory. 
Being a happy, artistic mind- pushes me towards outstanding, 
one and only designs- once seen- remembered for ever. 
"LE CHIC PARISIEN"- although very well thought through, 
made with the highest millinery standards and enormous 
amount of love for each piece that comes out of my hands- 
the collection did not fulfill my inner "artistic devil".
I felt the lack of something special my skin. Felt it day by day. Could not the thought let go.


Until the day that one of my American clients ordered a huge, 
red velvet bow for Christmas.
She was inspired by "LE BOW" I made in my very first collection. Today- almost two years since I opened my Atelier -
I could not agree to do it the same way and would not like 
to create even similar one. 
Size was the only factor that was copied from my first ivory bow.
As velvet is a fantastic fabric to work with, but it is also very soft
the idea of the huge, stiff beauty came soon after. 
It was technically not easy at all, but the final result exceeded my most daring expectations! Red beauty was abslotulety fabulous!

And then, a few days later, I opened the masterpiece box with 
my fancy, golden unicorn heel's shoes.
What else except for the shining, golden lama, oversized bow 
could go with my shoes?
Nothing!!! 
It was such a fantastic illumination.
It was the sweet, red cherry on a cake. 
My reward for the casual collection.
The shining, giant flourish crowning my head.
Of course the huge, red tulle dress came to my mind seconds 
after and the idea of the crazy MERRY CHRISTMAS 
photo session was born.


Breathtaking feeling of carefree joy, happiness and love of everything that I do is captured in these photos.
Here I am- wearing a dress like from Hollywood musicals 
or Vogue cover, extraordinary fairytale shoes and my adorable, exaggerated, shiny and perfectly created bow called 
"LADY MILLION DOLLARS".
If you can hear Liza Minelli singing "New York, New York" 
and imagine me dancing in this endless ocean of red flounces- 
there is nothing else to say. 

I would like to wish all of my friends, my clients, 
all the people whom I met this year and 
who made me stand with my head up high 
ALL THE BEST IN THE NEW YEAR 2015!
HAVE BEAUTIFUL TIME WITH YOUR FAMILIES 
AND FRIENDS, CHERISH EVERY MOMENT OF YOUR LIFE, WEAR THE BIGGEST POSSIBLE SMILE EVERY DAY 
AND BE HAPPY! MERRY CHRISTMAS EVERYONE !!!



Kolejny rok dobiega końca. 
Nie wiem kiedy i nie wiem dlaczego tak szybko.
Nasze życie przyspiesza z każdym kolejnym rokiem i może 
dla niektórych nie ma w tym upływie czasu nic dobrego ale 
ja oczywiście jestem szczęśliwa i jakoś wcale mi to nie przeszkadza.
Życie przynosi mi każdego dnia tak wiele dobrego, 
spotykam tylu fajnych ludzi, doświadczam niesamowitych 
sytuacji, budzę się uśmiechnięta, radość nie opuszcza mnie 
ani na chwilę, ciężka praca wypełnia mi ręce, duszę i serce- 
co raduje mnie nawet bardziej, więc 
CZEGÓŻ CHCIEĆ WIĘCEJ?

Jestem zdrowym, szczęśliwym człowiekiem. 

Mam roześmianą rodzinę, kłócące się ale równie szczęśliwe 
dzieci, męża z nową pasją budowania domów, moje koty i pies 
też nie mogłyby marzyć o wygodniejszym życiu, 
więc tak naprawdę mam za co dziękować i tak też robię!

Od kiedy zajęłam się modniarstwem- świat wokół mnie zmienił swe odcienie na bardziej wyraziste.
Zmieniła się moja percepcja kolorów- nagle dostrzegłam, 
że czerwień jest perfekcyjna, fuksjowy róż nawet bardziej, 
a wszystkie odcienie niebieskiego- od granatu po błękit- 
sprawiają, że zwalniam i odpływam do krainy wiecznej radości.
Tak przy okazji- bardzo kojące doświadczenie ;-) 
Bez tego nie powstałaby żadna z moich kolekcji.


Tworzenie mojej ostatniej kolekcji "LE CHIC PARISIEN" 
było wielką przyjemnością, szczególnie, że absolutnie 
kocham to, co robię i życie bez moich kapeluszy nigdy 
nie byłoby tak piękne. 
"LE CHIC PARISIEN" SS 2015 jest w większości kolekcją codzienną. Spokojniejszą niż poprzednie.
Szczerze mówiąc projektowanie jej nie było dla mnie łatwe, ponieważ trzymanie wodzów fantazji na uwięzi i karcenie 
siebie samej za abstrakcyjne myślenie było doświadczeniem 
piekielnie trudnym. 
Uwielbiam rzeczy inne niż wszystkie. 
Kocham buty, torebki i wszelkie dodatki tylko wtedy, 
gdy mają klasę, na pewno rzucają się w oczy i są przy tym piękne.
Będąc szczęśliwą duszą artystyczną zwracam się ku tworzeniu kapeluszy, toczków i fascynatorów, które raz ujrzane- 
zostaną w myśli i marzeniach na zawsze.
I tak moja kolekcja "LE CHIC PARISIEN"- choć bardzo przemyślana, perfekcyjnie wykonana, obdarzona wielką 
miłością dla sztuki, którą wychodzi z mych rąk- nie zadowoliła mego artystycznego, wewnętrznego diabełka.
Pod skórą czułam tą tęsknotę za czymś szalonym. 
Dzień po dniu od pół roku.

Aż do dnia, kiedy moja amerykańska klientka zamówiła wielką, czerwoną, welurową kokardę wzorowaną na mojej 
"LE BOW" z pierwszej kolekcji.
Dzisiaj- po prawie dwóch latach od otwarcia Atelier- 
takiej samej ani nawet podobnej robić nie chciałam.
Jedyne, co zostało skopiowane z mojej pierwszej kremowej pięności, to rozmiar.
Welur jest cudowną i bardzo miękką, lejącą tkaniną. 
Stworzenie dużej, stojącej na głowie kokardy był i wyzwaniem 
i kolejnym stopniem wtajemniczenia. 
Ale nie ma rzeczy niemożliwych!
Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania. Wyszła zjawiskowa!


A kilka dni póżniej otworzyłam cudne pudło, w którym ukryte 
były moje czarodziejskie buty ze złotymi jednorożcami zamiast obcasów.... 
Cóż innego mogło iść w parze z nimi prócz gigantycznej 
piękności ze złotej lamy? 
NIC!
To było po prostu przysłowiowe, wielkie olśnienie! 
Taka słodka, soczysta wisienka na torcie:-) 
Złota błyszcząca kokardeczka z zawijasem dla mnie!
Nagroda za stworzenie grzecznej, spokojnej kolekcji.
Wizja olbrzymiej, czerwonej sukni z ponad 20 metrów tiulu 
zjawiła sie w mej wyobraźni kilka sekund po tym, jak narodził 
się pomysł na szaloną sesję MERRY CHRISTMAS!

Gigantyczne uczucie beztroskiej radości, szczęścia i miłości do tego, co robię, widoczne jest na każdym z tych zdjęć.
Oto i ja- tiulowa bombka rodem z musicali Hollywood 
czy z okładki VOGUE, zjawiskowe, bajkowe buciki ze złotymi jednorożcami i moja przepiękna, przesadnie duża i mistrzowsko wykonana kokarda "LADY MILLION DOLLARS". 
Jeśli potraficie usłyszeć Lizę Minelli, śpiewającą 
"New York, New York" w tle i wyobrazić 
sobie moje szalone tańce w tym morzu czerwonych falban- 
nic dodać, nic ująć.

Chciałabym życzyć wszystkim moim przyjaciołom, znajomym, ludziom dzięki którym jestem tu, gdzie jestem i mogę chodzić 
z głową wysoko w chmurach WESOŁYCH ŚWIĄT!
WSZYSTKIEGO CUDOWNEGO W NOWYM ROKU 2015!
PIĘKNEGO CZASU W GRONIE RODZINNYM 
I Z PRZYJACIÓŁMI!
UŚMIECHU NAJWIĘKSZEGO POD SŁOŃCEM KAŻDEGO DNIA I BĄDŹCIE SZCZĘŚLIWI!
WEOSŁYCH ŚWIĄT WSZYSTKIM!!!



PHOTO: Aneta Arkit Photography
HAIR: En Studio Edyta Nickiewicz
MUA: Agnieszka Michalska
DRESS: Honorata Lachowska
Shoes: Irregular Choice

Komentarze

Popularne posty