MISS POSTMAN, TICKET INSPECTOR AND LEOPARD

 
Black cap. Simple headpiece. Very in fashion. For ages really but this year, thanks to Gigi Hadid
and Tommy Hillfiger, I suddenly realised that I need to create one myself!
Obviously it could not just be a cap.
My "topsy-turvy" nature would not let me create something simple. 



Czarna czapka z daszkiem. Bardzo modna. Tak naprawdę modna "od wieków" ale w tym roku,
dzięki kampanii Tommy Hillfiger z Gigi Hadid, nagle zdałam sobie sprawę, że muszę stworzyć
taką samą. Rzecz jasna nie mogła to być zwykła czapka.
Moja pokręcona natura nie pozwoliłaby na coś takiego :-)


The proces of designing any hat in my atelier is truly a funny process. Sometimes it takes weeks
and even months to design one hat, sometimes it is just a "lightning" in my thoughts and I have it.
That was the case with "MISS POSTMAN" cap.
When I was in New York, I bought many fantastic materials for my hats.
One of them was this "zig-zag" wide, black, metallic band. I saw it, loved it at once and brought it happily to Poland :-) Since that time it still has not been used. It was waiting for the perfect design.
And the time came when I started thinking about my modern and chic version of this very popular headpiece. I opened my drawers, searched for something intriguing and found beautiful, vintage flowers- these were brought from my last trip to Paris :-)
Black crystal, beautiful beds give the whole design this luxurious finish.
 
 
Cały proces projektowania nakryć głowy w moim atelier jest procesem naprawdę zabawnym.
Czasami powstanie nowego kapelusza zajmuje tydzień, czasem miesiąc albo i więcej a często jest
to przysłowiowe "olśnienie" i już!
Tak właśnie było z moją piękną czapką "MISS POSTMAN".
Kiedy byłam w Nowym Jorku, kupiłam mnóstwo materiałów do moich kapeluszy.
Jednym z nich była szeroka, metaliczna, czarna taśma. Ten właśnie zyg- zak :-)
Zakochałam się, zakupiłaś i przywiozłam do Polski. Od tego czasu leżała w szufladzie i czekała na swój czas. Na projekt idealny do niej. I nadszedł ten moment, kiedy zaczęłam myśleć o mojej nowoczesnej, eleganckiej wersji tego bardzo popularnego nakrycia głowy.
Otwierałam szufladki szukając czegoś intrygującego i pasującego do całości. Znalazłam cudne kwiatki vintage. Te akurat przywiozłam z mojej ostatniej podróży do Paryża.
Czarne, kryształowe koraliczki dodały całości luksusowego szyku.
 

 And so  I created something eye- catching, in a sense chic and simple,
with an international "input" and  very LALLU CHIC :-) "MISS POSTMAN".
When I decided to wear "MISS POSTMAN", I thought that white shirt is a perfect idea.
Since I have fallen in love with my friend's BOSKA jewelry- her long, extremely detailed
necklaces- almost every day I have a few of them on me :-) This day I took just three:-)
Each of them different but they can not exist without each other.
Wearing just black and white would be boring. Too much black- not me.
Therefore, a faux leopard print fur made a perfect finish to my look.
And of course- a "drop of colour"- fuhsia, leather gloves.
 

I tak powstała przyciągająca wzrok czapka. Klasyczna, niby prosta ale bardzo "LALLU CHIC"
i z międzynarodowym "wkładem". "MISS POSTMAN".
Kiedy zdecydowałam się ją ubrać, stwierdziłam, że biała koszula będzie idealna.
Od kiedy zakochałam się w biżuterii BOSKA , w szczególności w jej długich, pełnych uroczych detali naszyjnikach- niemal codziennie mam na sobie kilka. Tego dnia ubrałam trzy.
Każdy inny ale jeden bez drugiego "żyć nie może".
Gdybym miała ubrać się tak całkiem biało- czarno- byłoby nudno. Za dużo czarnego- nie ja.
Tak więc sztuczne futro z panterkowym, ukochanym przeze mnie-printem dokonało "dzieła".
No i rzecz jasna kropla koloru w postaci tryskających energią, fuksjowych, skórzanych rękawiczek.


A funny moment came when while we were taking photos with my friend Kasia.
Suddenly two men approached and asked "Can we have a photo with you"?
I said "No" but the same moment I realised that they are ticket inspectors, wearing the CAPS!
And so I made one of them absolutely happy, shouting YES! YES! You are wearing a cap!
Another photo session full of joy....
 
Have a great time all of you being here with me.
And remember- NO HAT IS TOO BORING TO BE WORN!
You just have to make it LIVE! :-)
 
 
Jak to zwykle na moich sesjach zabawnie bywa, tak było i tym razem, kiedy biegałyśmy z moją przyjaciółką Kasią nieopodal dworca Warszawa Wschodnia, pstrykając szybkie zdjęcia.
Dwóch uśmiechniętych panów przechodząc obok zapytało czy nie chcemy z nimi fotki.
Mówiąc NIE, zdałam sobie w tym samym momencie sprawę, że przecież to konduktorzy
i też mają czapki z daszkiem. Jakaż była ich radość, kiedy usłyszeli TAK! TAK! :-)
Kolejna porcja radości. Kolejne zdjęcie z panem w podobnym nakryciu głowy hi hi hi :-)
 
Miłego dnia, popołudnia czy wieczoru dla wszystkich, którzy są tu ze mną.
I pamiętajcie- ŻADEN KAPELUSZ NIE JEST ZBYT NUDNY, BY GO NIE NOSIĆ!
Musicie tylko sprawić, by OŻYŁ! :-)
 
PHOTO: Kasia Navarra
JEWELRY/BIŻUTERIA Monika Tomaszewska

Komentarze

Popularne posty