SOUS LE CIEL DE LONGCHAMP


New year came too fast. January ends soon. Winter outside. 
Missing sunshine and blue sky. 
But my smile never fades thanks to permanent love of vivid, vibrant and energetic colours. 
One of such is cobalt blue.
To be honest- I have never ever been on the fields of Longchamp in Paris,
but my imagination tells me that the sky there is sometimes in an amazing shade 
of heavenly blue. Just like my couture fur felt hat "SOUS LE CIEL DE LONGCHAMP"
from the latest collection "LE CHIC PARISIEN".

When I bought this vintage wooden block, I knew that such a hat will be extremely 
elegant and absolutely chic. I was not mistaken. My summer version of this hat (HERE)
was ordered in many different colours by women of really different age 
and believe me-each of them looked smashing! 
There is some magic hidden in vintage designs. 
I know that for sure and this hat is the proof.


A few days before Christmas a very chic, young woman came to my atelier to buy 
a fascinator for the New Year's Eve party. 
She chose two and was almost leaving but stepped back for a second.
"Ah! Could I just try this blue one? It intrigues me:-)"
When she saw her face in the mirror, I heard just a whisper: WOW! 
She did not let me pack it!
She left WEARING it with her head up in an aristocratic manner ! :-) 
My best reward really!
And you know what she had said when she entered my atelier? 
"I am not a hat woman!" :-)

And here is the story of the cobalt blue beauty "SOUS LE CIEL THE LONGCHAMP".
Whenever some of you think: " Hats are not for me!"- please try at least twenty on-  
but only those which during the process of creation were given huge amount of love-
and then we will see where the true truth lies;-)

Have a wonderful time of winter! Spring comes soon!


Nowy rok przyszedł zbyt szybko. Styczeń za chwilę się kończy. Zima za oknem.
Moje ferie zimowe z narciarskim szaleństwem przeszły już do historii.
A ja tęsknie za słońcem i lazurowym błękitem nieba.
Uśmiech na szczęście nie opuszcza mnie never ever za sprawą mej miłości do żywych,
energetyzujących kolorów. Jednym z nich jest właśnie przepiękny kobaltowy niebieski.

Mówiąc szczerze- nigdy nie byłam na polach Longchamp w Paryżu, ale moja bogata
wyobraźnia mówi mi, że niebo nad nimi jest czasem w takim właśnie niebiańskim
odcieniu błękitu. Tak jak mój w całości ręcznie robiony kapelusz z filcu z włosia królika
" SOUS LE CIEL DU LONGCHAMP" z najnowszej kolekcji " LE CHIC PARISIEN".


Kiedy kupiłam starą, drewniana formę do stworzenia tego kapelusza- weidziałam od razu,
że będzie niezwykle elegancki i bardzo CHIC. I nie pomyliłam się!
 Letnia wersja tego samego kapelusza: (TUTAJ)
była zamawiana w niezliczonej ilości kolorów przez Panie w bardzo szerokim przedziale
wiekowym. I wierzcie mi- każda z nich wygladała po prostu niesamowicie!
Jest jakaś magia ukryta w rzeczach vintage. I wiem to na pewno.
A "SOUS LE CIEL DU LONGCHAMP" jest tego najlepszym przykładem.


Kilka dni przed Świętami Bożego Narodzenia moje atelier odwiedziła elegancka kobieta,
pragnąca nabyć fascynator na imprezę sylwestrową. Kupiła dwa. Wychodząc cofnęła się jednak
i zapytała czy może przymierzyć ten kapelusz, bo jakoś ją zaintrygował.
Ubrała i usłyszałam tylko ciche WOW! :-) Moja największa nagroda.
Oczywiście nie pozwoliła go zapakować tylko wyszła w nim z arystokratycznie uniesiona głową!
A witając mnie w drzwiach, na powitanie rzekła: Nie jestem kapeluszowym typem:-)

I taka  jest oto historia kobaltowej piękności "SOUS LE CIEL DU LONGCHAMP".
Kiedy którakolwiek z Was stwierdzi, że kapelusze nie sa dla niej- przymierzcie proszę
co najmniej dwadzieścia- tylko naprawdę takich, którym zostało dane dużo miłości
podczas tworzenia- aby na pewno stwierdzić gdzie prawdziwa prawda jest pogrzebana:-)

Pięknego zimowego czasu Wam życzę! Wiosna już niedługo!


 

CREDITS:
photo: Aneta Arkit-Photography
make up: Agnieszka Michalska
hair stylist: En Studio Edyta Nickiewicz
retouch: ARKIT STUDIO
model: Aleksandra Adamska

Komentarze

Popularne posty